Komiksowe porwanie
Nie oznacza to jednak, że Gerber pogodził się z utratą ukochanego kaczora. Kilkakrotnie powracał do niego, pracując dla Marvela na zlecenie. Ale nawet wtedy nie ukrywał, że nie podoba mu się, jak wydawnictwo poczyna sobie z jego postacią, i że najchętniej by ją odzyskał. Ostatecznie zdecydował się na karkołomne "porwanie", które do dziś pozostaje jedną z najzabawniejszych legend amerykańskiego przemysłu komiksowego.
Rzecz miała miejsce w 1996 roku, długo po odejściu Gerbera z Marvel Comics. "Uwolniony" artysta pracował przez pewien czas dla konkurencyjnego DC Comics, jednak najlepiej szło mu w Eclipse Comics, małym wydawnictwie, które w latach 80. próbowało konkurować z wielką dwójką.* To dla niego Gerber i legendarny Jack Kirby stworzyli postać Destroyer Ducka* (Niszczycielskiego Kaczora) - przerośniętej, napakowanej parodii Howarda i innych superbohaterów. Scenarzysta tym razem zapewnił sobie pełnię praw do postaci i mógł robić z nią, co chciał. Dlatego seria nie upadła wraz z Eclipse, a Destroyer Duck zagościł na łamach wydawanej przez Image Comics serii "Savage Dragon" autorstwa Erika Larsena.
(na zdjęciu: Destroyer Duck i Savage Dragon)