Trwa ładowanie...

Błagalny list w im. Polaków za granicą. Wstrząsające słowa

Ks. Leontiy Salamon z parafii w Winnikach pod Lwowem bije na alarm. Od lat mógł liczyć na wsparcie Polaków, ale ubiegły rok okazał się wyjątkowo trudny dla jego parafian. "Ja nie mam co im dać i to jest ból serca" – pisał w emocjonalnym liście, kwitując, że nie pozostało mu nic innego, jak żebrać o pieniądze na jedzenie dla potrzebujących.

Parafia w Winnikach zrzesza polską społecznośćParafia w Winnikach zrzesza polską społecznośćŹródło: CC BY-SA 4.0
d3r657x
d3r657x

Ks. Salamon jest proboszczem parafii przy kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Ta XVIII-wieczna świątynia rzymskokatolicka mieści się w Winnikach, 10 km od centrum Lwowa. W 20-leciu międzywojennym mieszkało tam 5 tys. mieszkańców, z czego większość (3300) stanowili Polacy.

"Dziś w Winnikach żyje wiele Polaków. Żyje im się biednie, ale zachowują polskie tradycje, mówią po polsku" – donosił kilka lat temu portal "Niedziela". Ówczesny artykuł opisywał pomoc niesioną przez Polaków ubogim rodakom na Ukrainie. – Dzieci przychodziły i pytały, ile będzie kosztował Dzień Dziecka i paczki, bo one nie mają pieniędzy. Dziwiły się, że ktoś może zrobić dla nich coś za darmo – relacjonował ksiądz z Polski.

Niestety sytuacja mieszkańców bardzo się pogorszyła w roku 2020. Ks. Salamon pisał o tym w otwartym liście wysyłanym do darczyńców na Boże Narodzenie. Do niektórych pismo dociera dopiero teraz.

"W świecie rozdartym przez tę chorobę [Covid-19] i niepokój w sercach ludzi, wielu ludzi oczekuje na uzdrowienie, aby zaraza nie wdarła się w dom rodzinny, a to tylko Bóg może dać ochronić i pomóc" – pisał duchowny, który uczył się w Lublinie w Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej.

d3r657x

"U nas przez ten rok pogorszyło się wszystko strasznie. Ludzie stali się bardzo biedni, widzę to po parafianach i cały czas zwracają się o pomoc różni ludzie" – wyznał ks. Salamon, który założył w zeszłym roku fundację "Dobry Samarytanin". Ale wie, że bez pomocy innych sam niczego nie zdziała. Sytuacja jest tak dramatyczna, że niektórym ludziom doskwiera głód.

"Ja nie mam co im dać i to jest ból serca. Zawsze miałem pomoc z Polski na św. Mikołaja dla dzieci, przywoziłem słodycze. [Ale teraz] granice zamknięte, a więc będę musiał kombinować, aby choć coś dać dzieciom" – pisał przed Bożym Narodzeniem.

"Zwracam się i błagam o pomoc! Proszę mnie nie zostawiać samego z tymi wszystkimi problemami. Przepraszam, że proszę, nie mam innego wyboru, jestem żebrakiem" – zakończył ks. Salamon.

d3r657x

Wsparcie dla polskiej parafii w Winnikach można przesyłać na konto:

Bank Pekao SA I O. w Przemyślu

ul. Mickiewicza 6, 37-700 Przemyśl

Słocińska 3, Rzeszów, 35-330 POLAND

Swift: 97 1240 2568 1111 0010 4403 8011

Tel. Kontaktowy: +38 068 754 10 80

email: leosfk@gmail.com

Premiery polskich filmów w 2021 roku

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d3r657x
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3r657x