Nazwa z etykiety piwa
Zespół powstał 19 listopada 1984 roku, tuż po wyjściu Świerzyńskiego z wojska. Nazwę chłopcy wzięli z... napisu na butelce piwa, "Full Light Beer". "Na weselach i zabawach w okolicy nie mieliśmy sobie równych"- wspomina lider kapeli. - "Grać wesela trzeba umieć, a mój zespół szybko się nauczył". I dodaje, zdradzając kilka zawodowych tajników: "Zasady od lat w ogóle się nie zmieniają i nie ma tu znaczenia, co akurat jest hitem. Znaczenie ma tempo utworu i jego treść. Wesele rozpoczynamy zawsze wolnym utworem, na pożarcie, ale tak interesującym, żeby ludzie wstali. (...) Jak jest za szybki, to nie wstanie, bo nie ma siły. Jak za wolne, to mu się nie chce, bo będzie deptał. A jak średnie, to każdy chce. I kobieta, i mężczyzna. A jak już ich mam, to zaczynam urabiać. Gram w szybszym tempie, potem zwalniam, a kończę set bardzo szybkim kawałkiem, żeby potrzebowali tych dziewięciu minut oddechu. Bo zespół na weselu powinien grać dwadzieścia pięć minut i dziewięć minut przerwy. Ani dłużej, ani krócej.
Dokładnie tyle, bo dziewięć minut wystarcza na dojście do stolika, krótką rozmowę, wypicie czegoś i ani się obejrzysz, jak znów grają. Powstaje wrażenie, że zespół gra non stop."