Przaśny chłopak i oblana matura
Rodzice zauważyli, co się święci i postanowili rozwinąć w synu muzyczno-sceniczne zainteresowania. Akordeon victoria 80 mały Sławek dostał jeszcze przed pójściem do szkoły podstawowej. W czwartej klasie Świerzyński akompaniował dziewczęcemu chórowi prowadzonemu przez nauczycielkę wychowania muzycznego. "Dla chłopaka w moim wieku przejście z tyłu chóru, kiedy wszystkie dziewczyny stoją na tych trzech czy czterech stopniach i wszystkie mają miniówy, to był raj na ziemi" - wspomina dziś lider Bayer Full.
Po szkole podstawowej Świerzyński poszedł do Technikum Budowy Fortepianów w Kaliszu. Już tutaj wokalista zaczyna przedstawiać samego siebie jako "równego chłopa" - i do bitki, i do szklanki. Nie bał się najstraszniejszej w Kaliszu ulicy Lipowej, bo w wieku siedemnastu lat poszedł na karate do szkoły shotokan. Pod pokojem nauczycielskim razem z kolegami urządzali sobie "muzyczne zawody w bekaniu" - kto głośniej lub kto powie więcej słów na jednym beknięciu. A z okazji oblania matury z polskiego (powód: dysleksja) poszedł się upić z kumplami i zdał poprawkę tylko dlatego, że jeden z profesorów podał mu wcześniej pytania. Takim "przaśnym chłopakiem" Świerzyński pozostaje aż do końca swojej biografii.