Plusy i minusy zawodu pisarza
- Choć w życiu bohaterów dzieją się rzeczy niezwykłe - jak choćby odbicie dziecka z niemieckiego więzienia - to Pani ich nie opisuje. Brawurowe akcje toczą się poza powieścią, a my czytamy o ich skutkach. Skąd taki pomysł? Bała się Pani, że nagle " Miłość rano, miłość wieczorem " zboczy mocno w stronę politycznego thrillera?
- Narratorem jest Jerzy, który wkracza do akcji dopiero wtedy, gdy jego córka przyjeżdża do Polski, więc tak jak on dowiadujemy się o sprawie odbicia jej z więzienia z drugiej ręki. Ale nie to jest najważniejsze w tej książce, ale stosunki ojca z dorosłą już córką i droga, jaką muszą do siebie odnaleźć. I chyba udało mi się to pokazać, bo jedna z moich czytelniczek napisała w Internecie: "To o nie jest książka, którą po zakończeniu odkłada się na półkę i zapomina. To książka, którą się przeżywa i nosi w sercu. Piękna!".
- Zmieniając temat - niedawno francuski pisarz Gregoire Delacourt przegrał proces wytoczony mu przez Scarlett Johansson - otóż w jego powieści bohater zakochał się w aktorce. Podoba się Pani strona, w którą zmierza artystyczny świat? Oto hollywoodzka gwiazda obraziła się o to, że w pozytywny sposób opisano ją w powieści... Pani "Moje życie z Marlonem Brando" teraz nie miałoby prawa się ukazać. Nie pod takim tytułem, nie z takimi nawiązaniami...
- Jej prawo wytaczać proces, skoro obraziła się na autora. Marlon Brando też mógłby się na mnie obrazić, na szczęście nie był panią Scarlett Johansson.