Rapa Nui- niczym Robinson Crusoe
Trafił również na najbardziej samotną, odizolowaną i jednocześnie zamieszkaną wyspę świata. Najbliższa cywilizacja oddalona jest od niej o dwa tysiące siedemdziesiąt osiem kilometrów.
"Moja wyspa to mała plamka, niczym skaza na mapie, piętnaście na dwadzieścia kilometrów na Oceanie Spokojnym, zajmującym jedną trzecią naszej planety. Otaczać mnie będzie sto osiemdziesiąt milionów kwadratowych wody i ośmiuset osiemdziesięciu siedmiu moai."
W drodze na wyspę, Kacper przytacza historię Robinsona Crusoe. Wiecie, co się z nim stało?
"Kiedy uratowany przez Hiszpanów wrócił po kolejnej, trzyletniej tułaczce do Anglii, nie mógł w niej znaleźć swojego miejsca. Wbrew temu, jak cudownie przedstawiana jest na filmach nasza cywilizacja, w porównaniu z tropikalnym piekłem, z którego się wyrwał, nie spędził w niej reszty szczęśliwych dni, choć okrzyknięto go bohaterem. U szczytu popularności porzucił bogactwo, dwie żony i powrócił na morze"...