Przesilenie w Polsce, przesilenie na Węgrzech
A Węgry?
Węgry, tak, oczywiście, to sobie wyobrażam. Zresztą tam ta pożywka też jest dosyć, powiedziałbym, apetyczna. Dokonując pewnego niebezpiecznego porównania, to katastrofa smoleńska była dla Polski tym, czym rok 2006 dla Węgier. I to, co Ferenc GyurcsĂĄny powiedział o "kurewskim kraju". Skutkiem czego doszło do absolutnego przecięcia kraju na pół. To uruchomiło różne mechanizmy.
To znaczy, trudno porównywać jakieś brednie, które powiedział ówczesny premier z katastrofą gdzie ginie prawie 100 osób, bo to nie jest ta miara. Ale z drugiej strony nastąpiło przesilenie. I to samo u nas. Uważam, że katastrofa smoleńska jest w Polsce cynicznie używana do tego, żeby wywołać wewnętrzną zimną wojnę domową. I to jest bardzo niepokojące. Najbardziej niepokoi mnie narracja o tych dwóch narodach, czyli automatycznego wyrzucania poza nawias. Odmówienia polskości.