Zawłaszczanie Masłowskiej
Do tego zestawu nazwisk możemy jeszcze dorzucić Masłowską.
Próba przeciągnięcia Masłowskiej na prawą stronę zaczęła się od kilku jej wypowiedzi w rodzaju, że woli czytać krzyżówki niż Krytykę Polityczną. Albo że wolałaby być na sztandarach prawicy niż lewicy. Że z moherów pod Pałacem Prezydenckim nie należy się śmiać. I to wszystko wzbudziło złość w Krytyce Politycznej, np. felieton Kingi Dunin, który był bardzo krytyczny wobec Masłowskiej.
Natychmiast też odezwała się prawa strona - szczególnie po wywiadzie Masłowskiej w "Rzeczpospolitej". Na zasadzie "Pani Doroto, jesteśmy z Panią", "dobrze że Pani dała odpór", "wreszcie Pani zmądrzała". Obserwuję różne portale. Każdy dzień zaczynam od zajrzenia na Krytykę Polityczną i na wpolityce.pl, obserwuję, co się tam dzieje. I widzę po tej prawej stronie wzmożenie, że być może uda nam się zaanektować Masłowską. Kwestia artystyczna jest tu zupełnie drugorzędna.