"Jak można pisać o Albanii po Smoleńsku?"
To niedobrze.
No niedobrze, ale przynajmniej coś się dzieje. Ta dyskusja zaczęła się od wystąpień w Krytyce Politycznej, tekstów Igora Stokfiszewskiego.
Od jego "Zwrotu politycznego", który zmasakrowałeś w jednym z felietonów.
Tak, bo to jest niemądra książka. Dlatego, że Igor tam wyraźnie mówi, że wartość artystyczna jest kwestią drugorzędną a ważny jest przekaz. W tym sensie wspólne dla środowiska 'Krytyki' i 'Uważam Rze', czy dla Stokfiszewskiego i Horubały, jest to, że cała literatura zwana przez nich mainstreamem, czyli Stasiuk, Pilch, Tokarczuk, może moja skromna osoba również, zajmuje się pierdołami. [...] Według Horubały i Stokfiszewskiego autorzy zajmujący się pisaniem politycznym naprawdę zajmują się poważnymi rzeczami. A nie, że taki Pilch sobie rzeźbi frazę, a taki Stasiuk opisuje sobie Albanię. Może to jest ładnie napisane - tylko po co? - uważają.
W domyśle: jak można tak jeszcze pisać po Smoleńsku?
Tak, dokładnie! Jak można pisać o Albanii po Smoleńsku? Tu trzeba pisać o Polsce w kontekście smoleńskim.