Filip Springer "13 pięter"
Czy książka na temat mieszkaniowo-kredytowych problemów współczesnych Polaków może być wciągająca? Tak, pod warunkiem, że napisze ją Filip Springer . Znany reporter podjął się zebrania rozmaitych historii dotyczących wynajmu i zakupu "własnego gniazdka", które razem tworzą dość tragiczną w gruncie rzeczy opowieść o chęci posiadania własnego miejsca na Ziemi - w dosłownym tych słów znaczeniu. Wcześniej jednak poznajemy nieco szersze tło, które tłumaczy czytelnikowi, dlaczego własne mieszkanie to dla wielu z nas marzenie tak odległe, że aż nierealne.
Rozmówcy Springera wprowadzają do opowieści okrutnych i chciwych właścicieli kamienic, którzy terroryzują jej wieloletnich mieszkańców, sporo tu również obrazków rodem z fanpage'ów na temat najgorszych mieszkań przeznaczonych na wynajem. Tyle tylko, że w tym wydaniu wcale nie śmieszą. "13 pięter" , poza piętnowaniem błędów władz II RP, PRL-u oraz Polski potransformacyjnej, pełni jeszcze jedną, bodaj najważniejszą rolę: uświadamia, że posiadanie własnego lokum powinno być przyrodzonym prawem każdego z nas, a nie ewentualną nagrodą dla tych, którzy mogą i chcą podpisać cyrograf z bankiem.