Ogórek a seks
Słońce czy cytryna się nam raczej nie kojarzą z erotyką. No, może ogórek...
Katarzyna Miller: Jako używkowy, mały, niewibrujący wibratorek. A przecież samo życie jest niesłychanie seksualne! Był kiedyś prześliczny film Waleriana Borowczyka, polskiego reżysera erotycznego, który z powodu naszego ciemnogrodu tworzył za granicą. Młoda bohaterka, dziewczyna ze wsi, widziała, jak koń pokrywał klacz. To ją zainspirowało, by odkrywać swoją seksualność. Robiła to przy pomocy miski ogórków. Wzięła się za to z takim impetem i rozkoszą, że całkiem zniszczyła te ogórasy!
A dlaczego w Polsce nie ma atmosfery do erotyki?
Katarzyna Miller: Wydaje mi się, że to z powodu facetów.