Perskie oko Konrada Toma
Pewnie nawet byłby to poziom światowy, gdyby nie pieniądze, a raczej fakt, że ci, którzy mieli je wydawać (zwłaszcza na pensje), do wydawania byli nieskorzy. W 1925 roku Qui pro Quo opuściła nie tylko trójka wspomnianych aktorów, ale i Lawiński, Rentgen i Olsza, zakładając Perskie Oko. Nota bene, istnieje legenda związana z tą nazwą.
Otóż mówi się, że Konrad Tom, wychodząc z gabinetu dyrektora, trzasnął drzwiami mówiąc: "Nie chcą dać podwyżki, to pokażemy im perskie oko!". I pokazali... Teksty dla nowego teatrzyku pisały literackie tuzy, od Słonimskiego po Brzechwę, włączywszy nawet Hemara mającego wyłączność na Qui pro Quo. Widocznie Boczkowski wolał raczej tolerować nielojalność autora, niż jego stratę.