Średniowiecze
"Pierwsze wrażenia żołnierzy po przyjeździe do Afganistanu często są zawarte w jednym słowie: średniowiecze" - mówi kapitan Szczyszek. Z tego powodu żołnierze, a zwłaszcza kierowcy mają tak wielkie trudności z przystosowaniem się do nowych warunków. "W okolicach bazy Giro nie ma dróg. Są nieliczne słabo utwardzone szlaki, raczej ścieżki wydeptane nogami rolników i kopytami osłów" - opisuje.
Dlatego tak ważne jest według niego, by kierowcy przyjeżdżali wcześniej i mieli szansę poznać teren. "Grząska nawierzchnia daje duże możliwości lokalnym rebeliantom; zakopanie w takiej drodze miny zajmuje chwilę" - dodaje. Zresztą niebezpieczeństwo czai się na każdym kroku.