Lubiąż
Lochy klasztoru cystersów w Lubiążu kryją zagadkę z czasów II wojny światowej, którą od lat próbują rozwiązać historycy i poszukiwacze skarbów. W latach osiemdziesiątych XX wieku Okręgowa Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich zebrała wiele cennych relacji: "Jest mi wiadomo od nieżyjącej już Niemki, która w czasie okupacji mieszkała w Lubiążu, że Niemcy przed zakończeniem wojny zlikwidowali podziemną fabrykę zbrojeniową i zatopili znajdujących się tam 7-10 tysięcy jeńców. W fabryce tej produkowano części samolotowe, samochodowe i części radiotechniczne. Fabryka składała się z dużych podziemnych hal fabrycznych". Inny świadek wspomina: "Wiadomo mi z opowiadań ojca, że w czasie wojny na terenie byłego klasztoru Niemcy prowadzili produkcję zbrojeniową , tzn. czynne były zakłady Telefunken produkujące urządzenia radarowe i doświadczalne stacje radarowe funkcjonujące w okolicy. Obecnie jeszcze pozostały bunkry na trasie Lubiąż - Gliniany".
Na zdjęciu: klasztor w Lubiążu