"Transport specjalny"
W archiwach Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego została odnaleziona teczka zawierającą korespondencję funkcjonariusza SB, majora Stanisława Sikory z wiceministrem Kultury i Sztuki. Oto fragmenty raportu Sikory, który większość swojego życia poświęcił badaniu Lubiąża i jego okolic: "Zespół fabryczny jako względna całość funkcjonował w sposób zorganizowany do dnia 9.01. 1945 r., kiedy to zgodnie z zaleceniem H. Himmlera zlikwidowano pracującą tam załogę (więźniowie Gross-Rosen), po czym wszystkie wejścia do niniejszego kompleksu zostały zaminowane i wysadzone w powietrze (...). Schron "Dora" był miejscem zmagazynowania przeszło 5,5 tys. najwybitniejszych dzieł sztuki zrabowanych przez Niemców w okupowanej Europie. (...) Dnia 21 XI 1944 r. przybył z Weimaru do Lubiąża transport specjalny, konwojowany przez żołnierzy i oficerów z elitarnej, osobistej Gwardii A. Hitlera (...). Według materiałów dotyczących fragmentów przesłuchań dr Gottfrieda Reimera - pod koniec 1944 r. w Lubiążu znalazły się m.
in. zbiory z Prus Wschodnich, państw bałtyckich, Francji oraz część kolekcji lokalnych (...).
Rewelacji Sikory dotąd nie udało się potwierdzić, natomiast Igor Witkowski podaje, iż w podziemiach Lubiąża i jego okolic testowano nowoczesne radary, czego dowodzą dokumentacje odnalezione po wojnie na terenie klasztoru.Witkowski, posiłkując się relacjami z przesłuchań oficerów niemieckich, sugeruje również, że w tajnych laboratoriach pracowano nad bronią jądrową.
Na zdjęciu: klasztor w Lubiążu