"Chciał od niej czegoś dla siebie"
Tak naprawdę to przez burzliwe zakończenie przyjaźni z W. ksiądz Twardowski zaczął pisać dziennik we wrześniu 1957 roku. „Kim była? Nie wiadomo. – pisze Grzebałkowska – Nigdy nie wspominał, w jakim była wieku, gdzie pracowała, skąd pochodziła, jej imię zapisywał pierwszą literą”.
Znali się od sześciu lat i nie wiadomo dlaczego w maju 1957 roku doszło między nimi do konfliktu: „Ksiądz pisał w dzienniku, że popełnił wobec W. największy błąd w życiu i ona jedna ma prawo o nim źle myśleć.* Przyznawał, że ich przyjaźń zawsze była bezinteresowna i dopiero w maju zapomniał się, chciał od niej czegoś dla siebie. Nie otrzymał tego*”.
O co chodziło?