"Nie miałem powodzenia u kobiet!"
„Jak żyję, nie miałem powodzenia u kobiet! Na przykład udawało mi się umówić z dziewczyną, a ona na ławce w parku zwierza mi się z kłopotów ze swoim chłopcem! Zawsze miałem szczęście do zwierzających się kobiet, szukających jakiejś rady. Bardzo je lubiłem, współczułem no ale (…) trudno to nazwać powodzeniem” – wspominał po latach ksiądz Twardowski .
Zdaniem Grzebałkowskiej ,* Gabrysia musiała być jedną z tych kobiet szukających rady. „Odezwała się pod koniec lat pięćdziesiątych. Napisała z Syberii, że od dawna go szuka. Wzruszył się jej listem. Była jego miłością z czasów szkolnych”*– czytamy w Księdzu Paradoksie .
W odpowiedzi na list od Gabrysi, ksiądz Twardowski wysłał na Syberię swoje najcieplejsze rękawiczki, ale nigdy więcej już o niej napisał.