Trwa ładowanie...
recenzja
15-12-2011 17:39

Podróż do najgłębszych zakamarków pamięci

Podróż do najgłębszych zakamarków pamięciŹródło: Inne
d1hu0wm
d1hu0wm

Nieczęsto się zdarza, by wszystkie opinie o danej książce umieszczone na jej okładce okazały się prawdziwe. W przypadku tej powieści tak właśnie, całe szczęście, jest. Rację co do niej miał i Steven King, mówiąc o niezwykłym pisarskim darze autorki, dzięki któremu tworzy historie fascynujące i przesycone grozą. Nie mylono się również w Publishers Weekly, twierdząc, że prawda, która w końcu zostaje czytelnikowi ujawniona jest tak szokująca, że najbardziej przenikliwy czytelnik nie zdoła jej przewidzieć.

Matka i dwie siostry Libby Day zostają brutalnie zamordowane we własnym domu na farmie w Kansas.Libby udaje się uciec i obciążyć zeznaniami swojego starszego brata. Ben odsiaduje dożywotni wyrok. Kilkanaście lat później na skutek spotkania z członkami Klubu Zbrodni, Libby jest zmuszona do rewizji swoich poglądów i wspomnień. W konsekwencji odkryje prawdę, która będzie takim samym zaskoczeniem dla niej, jak i czytelnika, zapoznającego się z jej losami. Atutem powieści, oprócz umiejętnie zbudowanej frapującej fabuły są doskonale przedstawione postaci – od Libby, poprzez jej brata, a skończywszy na mniej istotnych osobach, zaludniających strony tej powieści. Autorka jest wiarygodna zarówno wtedy, kiedy ukazuje sylwetkę i psychikę małej dziewczynki, zmagającej się z traumatycznym przeżyciem, jak i wtedy, kiedy portretuje dorosłą już Libby, żyjącą ze sprzedaży rodzinnych pamiątek i opowiadania o swoim strasznym dzieciństwie. Zarówno to zagubione dziecko, jak i irytująca i niesympatyczna kobieta są prawdziwe
i pełne, jeśli chodzi o portret psychologiczny.

Książka jest dokładnie taka, jak zapowiada tytuł – mroczna.Takie są zdarzenia, jakie ją wypełniają, tacy są również bohaterowie. To przykład tego, jak w sposób perfekcyjny można połączyć dramat i thriller.

d1hu0wm
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1hu0wm