Mężczyźni także czytają Wiśniewskiego!
Czy Janusz Leon Wiśniewski jest pisarzem tworzącym dla kobiet czy jest to może uproszczenie i sąd niesprawiedliwy? Jak wiemy, to kobiety głównie czytają książki, więc pytanie tym bardziej uzasadnione.
Około 80 proc. osób, które czytają moje książki to kobiety. Co więcej, 71 proc. osób, które kupują książki to też kobiety. A z kolei w bibliotekach 83 proc. pożyczających książki to kobiety. Więc nie jest to sąd niesprawiedliwy - po prostu kobiety więcej czytają, w związku z tym mają moim zdaniem bardziej wyrobiony gust. W Rosji te procenty są jeszcze wyższe. Bo tam i mężczyźni i kobiety czytają o wiele więcej. To nie jest przeciwko mężczyznom. Być może mężczyznom wydaje się, że czytanie książek o emocjach to strata czasu. Mężczyźni zwykle trwają w przekonaniu wiedzy o tym, jakie mają emocje i nie uważają, że ktokolwiek może tę wiedzę zmienić lub tym bardziej rozszerzyć. [...]
A może mężczyźni czytają prozę Wiśniewskiego, wstydzą się, ale czytają, a potem się nie przyznają?
(śmiech). Ma pan złą opinię o odwadze mężczyzn w tym momencie. Wczoraj w kolejkach po podpisy na targach książki w Krakowie widziałem wielu mężczyzn, coraz więcej ich zauważam.
Może to ich kobiety wysyłają po podpisy?
Niektórzy się do tego przyznawali i brali autografy dla swoich narzeczonych, partnerek i żon. Ale byli również tacy, którzy przyszli, wystali w kolejce, bo chcieli mieć podpis w swojej książce.