Brzytwa obok klawiatury
A może, jak niektórzy pisarze nie potrafią pisać na trzeźwo, a inni pod wpływem alkoholem, tak Pan nie potrafi pisać będąc w dobrym humorze? Brzytwa obok pióra?
Nie, jeśli już to obok klawiatury. (śmiech) To nie jest tak, że wprowadzam się przed pisaniem w smutek i jestem na granicy łez. Wprowadzam się w pewien refleksyjny nastrój, dlatego że do głowy przychodzą mi lepsze retrospekcje. Ale, jak mówię, jest też dużo humoru w moich książkach. Nie chcę tutaj nikogo odstraszać - pogoda się zmienia, listopad nadchodzi, a jeszcze Wiśniewski do tego, to już w ogóle się pociąć tylko. [...]
Ale z tego, co wiem wielu czytelników miało Panu za złe na przykład pesymistyczne zakończenie Pana najsłynniejszej książki, czyli "Samotności w Sieci"?
Zgadza się, dostałem za to zakończenie tęgie baty, ale to wynikało z nastroju czytelników, a nie z mojego. Opisałem prawdziwą historię, która się komuś zdarzyła. Najchętniej do każdego zdania dodawałbym przypisy...
... i wzory chemiczne.
Tak, i wzory. Po to, aby prawdy, które opisuję miały swoje źródło. To zakończenie także miałoby swój obszerny, udokumentowany przypis. Bo tak pisze się artykuły naukowe. [...]