Był moim "największym" kochankiem
Radosław Romaniuk w "Innym życiu" (Wyd. Iskry) podejmuje trud rozszyfrowania literackich pierwowzorów bohaterów Iwaszkiewicza, których pisarz często kamuflował, zwłaszcza, jeżeli chodziło o mężczyzn. Ale to nie seksualne preferencje Iwaszkiewicza doprowadziły do poważnego kryzysu w jego małżeństwie. W dziennikach pisarz podkreśla, że fascynacje homoseksualne nigdy nie były dla niego konkurencją wobec miłości do żony i córek. "Hania oczywiście wiedziała (i to nie z plotek, ale z moich ust), kogo poślubia" - wspomina Iwaszkiewicz.
W dziennikach intymnych znajdziemy wiele wspomnień, także poświęconych byłym kochankom. Widząc nekrolog jednego z nich, notuje: "Wacek Mila! Ze zdziwieniem przeczytałem lata, 64! dzieci, wnuki, itd. Dla mnie to zawsze dwudziestodziewięcioletni chłopiec niespecjalnie piękny, ale bardzo przystojny, o przepięknym ciele, który odegrał w moim życiu sporą rolę. Był bardzo męski i bardzo dobry, uczynny, nic mnie nie kosztował, lubił miłość i był już wtedy, gdyśmy naszli na nasze sposoby, nadzwyczajnym, namiętnym kochankiem. [...] Był po męsku czuły i bardzo delikatny. Był "największym" moim kochankiem".