Dworski pisarz zawsze blisko rządu?
Najwięcej kontrowersji wzbudza powojenny okres życia Iwaszkiewicza, przyjęcie przez niego roli pupila nowej władzy. Aleksander Wat powiedział kiedyś, że Iwaszkiewicz "był zawsze dworskim pisarzem, zawsze dobrze z rządem, z górą, z elitą. Rzecz zrozumiała, że gdy się rządy zmieniły, był nadal dobrze z elitą".
Po wojnie uczestniczył aktywnie w życiu politycznym - był posłem na Sejm PRL (od 1952 roku do śmierci), przewodniczącym Polskiego Komitetu Obrońców Pokoju, laureatem Orderu Budowniczego Polski Ludowej i Nagrody Leninowskiej "Za utrwalanie pokoju między narodami" (1970).
Pisarz udzielał się na partyjnych zebraniach i zdarzało mi się tworzyć zaangażowanych ideologicznie wierszy. W zamian za te gesty dwór w Stawisku pozostał do dyspozycji rodziny Iwaszkiewicza. Na politycznych koneksjach pisarza skorzystał Związek Literatów Polskich, którego w latach 1945-49 i 1959-1980 był prezesem. Iwaszkiewicz nie pozwolił np. na wydalenie ze związku Stefana Kisielewskiego, Pawła Jasienicy i wielu innych pisarzy niewygodnych dla władzy.