Co wiemy o ofiarach? Czy wśród nich byli przedstawiciele polskiej inteligencji? Wiadomo przecież, że do sowieckich więzień trafiali polscy patrioci, których Sowieci zaliczali do "kontrrewolucjonistów".
Przede wszystkim należy podkreślić, że Sowieci mordowali więźniów politycznych. Kryminalistów zwalniano, bo to był "element klasowo bliski". "Polityczni" w tym zbrodniczym państwie byli bardzo pojemną kategorią, zwłaszcza w czasie wojny. "Politycznym" mógł być na przykład Polak, zatrzymany na nowej granicy niemiecko-sowieckiej, rozdzierającej polskie Kresy. Ludzie podejrzewani o brak entuzjazmu dla ideologii zbrodniczego państwa byli "klasowo obcy". Były obywatel "jaśniepańskiej Polski" z natury rzeczy był podejrzany, dlatego wśród "politycznych" przeważali Polacy.
Z ofiar tego czasu warto przypomnieć płk. Jerzego Dąbrowskiego "Łupaszkę", legendarnego bohatera samoobrony wileńskiej z okresu wojny z bolszewikami. To po nim mjr Zygmunt Szendzielarz - niedawno pochowany z najwyższymi honorami w Warszawie - odziedziczył ten niezwykły pseudonim. Dąbrowski "Łupaszko" odegrał taką samą rolę w sowieckiej zonie okupacyjnej jak mjr Henryk Dobrzański "Hubal" pod okupacją niemiecką. O "Hubalu" wie każdy. Kto słyszał o pierwszym "Łupaszce"? Wiele wskazuje na to, że został on zamordowany w mińskim więzieniu na wiadomość o niemieckim ataku na Sowiety.