Żydowskie złoto
Po wojnie byli tacy, którzy twierdzili, że Cyrankiewicz w obozie handlował złotem zrabowanym Żydom i został konfidentem Gestapo. Nie znaleziono na to dowodów, a ludzie pamiętający Cyrankiewicza z czasów obozowych wspominali go z wielkim szacunkiem. Cyrankiewicz organizował żywność i leki dla chorych, przesyłał na zewnątrz raporty o tym, co się dzieje w obozie. Otarł się też o śmierć, gdy w listopadzie 1943 roku został osadzony w bunkrze śmierci. W styczniu 1945 r. Niemcy rozpoczęli przemieszczanie więźniów z Auschwitz w głąb III Rzeszy. "Rot" przeżył marsz śmierci do Mauthausen. Tam 5 maja uwolnili go Amerykanie.
Cyrankiewicz mógł zostać na Zachodzie, podobnie jak większość działaczy przedwojennej PPS, wrócił jednak do Polski, aby podjąć współpracę z komunistycznymi władzami. Lipiński pisze, że wchodząc w ten układ Cyrankiewicz nie mógł mieć wątpliwości, że zdradza swoje przedwojenne ideały. Dlaczego tak postąpił? Politolog, prof. Michał Śliwa wspominał: "Cyrankiewicz przyznał mi się, że w czasie okupacji doznał tyle strasznego, że po wojnie po prostu chciał żyć po ludzku. Pojeść, popić, zabawić się z dziewczynami".