Osobom interesującym się historią nie trzeba przypominać, kim był Paweł Jasienica. Ten znakomity historyk zasłynął przede wszystkim trzema książkami: Historią Piastów, Historią Jagiellonów oraz Historią Rzeczpospolitej Obydwojga Narodów. „Myśli o dawnej Polsce” zostały spisane pomiędzy dziełami dotyczącymi dwóch pierwszych polskich dynastii. Dlatego można określić je, zgodnie z zamysłem samego autora jako posłowie do Historii Piastów, a zarazem jako przedmowę do Historii Jagiellonów, a dla osób niekoniecznie mających ochotę na czasochłonną przygodę z dwoma grubymi woluminami doskonałą okazją do zapoznania się, z jedną najbardziej słynnych interpretacji początków polskiej państwowości. W końcu dwa obszerne eseje dotyczące dwóch pierwszych polskich rodzin królewskich, to nie to samo, co dwa grube tomy. Esejów nie pozbawionych reporterskiego nerwu – wszak pretekstem do rozważań są wykopaliska archeologiczne, a także uwag polemicznych względem utartych opinii i sądów dokonanych przez innych
znamienitych dziejopisarzy, na przykład Ludwika Kolankowskiego.
Skupienie się na dwóch dynastiach zmusza do porównań - do zadania pytania, która z nich lepiej przysłużyła się krajowi? Jasienica chwali tu zdecydowanie bardziej efektywnych Piastów od efektownych Jagiellonów. Albowiem pomimo tego, że Polska Piastów nie imponowała wielkimi rozmiarami, okazała się, pomimo znacznych różnic regionalnych, państwem trwałym, którego podwaliny zostały zbudowane jeszcze w czasach przedchrześcijańskich. Oznacza to, że wykształcony w Wilnie uczony doceniał kulturę polityczną i tradycję religijną dawnej słowiańszczyzny gotowej na przyjęcie katolicyzmu. Zdaniem autora Myśli o dawnej Polsce, politykę zagraniczną Piastów charakteryzował umiar oraz umiejętność stopniowego i systematycznego osiągania realistycznych celów, której obce były imperialne zapędy. Tutaj Jasienica często porównuje ówczesną sytuację naszego kraju z Francją dowodząc, że w Średniowieczu Polska była w gruncie rzeczy, całkiem normalnym krajem: ani lepszym, ani gorszym od innych; a samych Piastów, tak jak innych
feudałów cechowała w polityce wewnętrznej bezwzględność w eliminowaniu tendencji odśrodkowych. Natomiast ich najwybitniejszy przedstawiciel – król Kazimierz Wielki powodzenie swoich przedsięwzięć zawdzięczał posuniętą do skąpstwa dbałością o finanse państwa.
Z kolei rządzący Wielkim Księstwem Litewskim Jagiellonowie przyjęli koronę Polski w trudnych dla siebie okolicznościach. Na skutek niepohamowanych żadną logiką podbojów zostali otoczeni przez wrogów. Natomiast Władysław Jagiełło i jego następcy zasiadając na tronie w kraju przewyższającego jego ojczyznę cywilizacyjnie nie mógł prowadzić skutecznej polityki, do której potrzebne były odpowiednie nakłady finansowe. Jagiellonowie okazali się zbyt łagodni dla polskiej szlachty. (Jedynie pochodząca z Włoch żona Zygmunta Starego bezskutecznie próbowała walczyć o królewskie finanse). Brakowi odpowiednich środków towarzyszyło zerwanie z tradycjami polityki piastowskiej, co według Jasienicy sprawiło, że Polska przestała zabiegać na arenie międzynarodowej o odzyskanie dawnych dzielnic, takich jak Śląsk czy Pomorze Zachodnie. Dodatkowo związek polsko-litewski umożliwił księstwu moskiewskiemu podporządkowanie sobie innych państewek ruskich. Takim sposobem na wschodniej granicy zaczął rodzić się gigant, którego potem nie
było sposób powstrzymać. Wiadomo jak potoczyła się dalsza historia. Jasienica podsumowując Unię pomiędzy Królestwem Polskim, a Wielkim Księstwem Litewskim podkreśla, że w owym partnerstwie, Polska była krajem, która o wiele więcej dała niż wzięła, nie mając na myśli jedynie transferu na Wschód zdobyczy cywilizacji Zachodniej. Unia z Litwinami otworzyła bowiem przed polskim społeczeństwem, nie tylko późniejszą magnaterią, ale również stanami niższymi możliwość osiedlania się na wschodnich rubieżach kraju. Konsekwencją tego okazał się spory odpływ ludzi na kresy, a w konsekwencji ich rusycyzacja. Zespolenie się Polski (przypomnijmy, że jak na owe czasy państwa całkiem normalnego) z ogromną, aczkolwiek zacofaną Litwą stworzyło jedno z najbardziej kuriozalnych państw w Europie, które pomimo sporego potencjału charakteryzowało się niedostatecznie rozwiniętą strukturą wewnętrzną. Innymi słowy, dokonane przez znamienitego historyka porównanie skutków rządów obydwu dynastii wskazuje na przewagę Piastów, którzy
nie tylko byli w swojej polityce skuteczniejsi, lecz o wiele lepiej wiedzieli, czego chcą.