Stanisław Lem to agent!
Istnieją podejrzenia, że Dick cierpiał na schizofrenię paranoidalną, dodatkowo regularnie wzmacnianą za sprawą używanych przez pisarza środków psychoaktywnych.Sam Dick kilkukrotnie poruszał tę kwestię, jednak wszystko odbywało się na zasadzie spekulacji, a nie wyników badań. Lawrence Sutin , autor biografii pisarza zatytułowanej "Boże inwazje" , kategorycznie jednak stwierdza, że Dick był dziwakiem, ale na pewno nie był chory psychicznie.
Z biegiem lat stany lękowe, jakich doświadczał Dick, nasilały się. Zamykał się domu ze strachu przed światem zewnętrznym, bił swoje żony (w całym swoim życiu miał ich aż 5). Doświadczał również dziwnych snów, którego rzekomo inspirowały go do pracy nad trylogią ''Valis'' . W pewnym momencie amerykański autor był również przekonany, że Stanisław Lem to postać fikcyjna, będąca prowokacją komunistów, działająca na zlecenie partii w celu przejęcia kontroli nad społeczeństwem. Dowodem tego miała być mnogość stylów pisarskich Lema i szeroka tematyka jego dzieł, a także nietypowe, niesłowiańskie nazwisko mogące być skrótem jakiejś tajnej komórki. Dick pisał nawet w tej kwestii do FBI.