Miejsce 9 Superman: Powrót (2006)
Jaki sens ma wskrzeszanie bohatera, który nie wytrzymał pojedynku z innymi bohaterami DC i Marvela? Zwłaszcza, że nowa ekranizacja Supermana powiela najgorsze wzorce klasycznych filmów superbohaterskich. Genialny plan Lexa Luthora jest tu jednym wielkim idiotyzmem (zatopienie połowy Stanów by zrobić majątek na handlu ziemią), sam Superman jest równie odczłowieczony co piękny, zaś wszyscy dokoła to kretyni nie zdający sobie sprawy, że koleś który ratuje im tyłek, to ten miły dziennikarz tylko bez okularów. Filmowi brakuje siły, głębi postaci tak popularnej teraz w komiksowych ekranizacjach i nowych pomysłów. A wszystko to polane astronomicznym budżetem, który można by wykorzystać na uratowanie jakiegoś kraju Trzeciego Świata, lub choćby nakręcenie porządnego filmu o innym superherosie.