"Pamiętniki Wisienki 4. Bogini bez oblicza" [RECENZJA]
W "Bogini bez oblicza" Wisienka nie tylko będzie musiała się zmierzyć z kolejną tajemniczą historią, ale stanie również przed niezwykle trudnym wyborem. W efekcie czytelnicy z pewnością nie będą narzekać na niedostatek emocji.
Nie mamy żadnych wątpliwości, że główna bohaterka jest zachwycona prezentami, które otrzymuje z okazji dwunastych urodzin. Lina i Erika przygotowały dla przyjaciółki album, w którym zebrały wszystkie napisane przez nią karteczki z opisami postaci robionymi podczas wspólnych zabaw literackich.
Wraz z nimi powraca wiele wspomnień, a podobny emocje pojawiają się przy oglądaniu ministron komiksów, które niegdyś wspólnie rysowały dziewczęta. Natomiast początkowo nikt nie zauważa, że jedna z kieszonek w albumie jest pusta. Ten brakujący opis okaże się później jednak niezwykle istotny, podobnie jak tożsamość osoby, która go usunęła.
Jeszcze wspanialszy prezent dostaje Wisienka od mamy. Otóż wyjadą one we dwie na tydzień wakacji do małego domku nad oceanem! Wiosna bywa wprawdzie zbyt zimna na kąpiele, ale atrakcje ma zapewnić pobliski Dwór Stu Tajemnic, gdzie zwiedzający mogą miło spędzić czas, rozwiązując specjalnie dla nich przygotowane zagadki.
"Wiedźmin" Netfliksa. Serialowe Yennefer i Ciri o powrocie na plan
Wkrótce z rosnącym zainteresowaniem obserwujemy, jak bohaterka próbuje odkryć, co kryje się za znalezionym w kopercie pytaniem "Kiedy Zapowiadacz dotrze do Wenus?". Dziewczynka jak zwykle spisuje w swoim pamiętniku zebrane informacje i zaplanowane zadania do wykonania, a czytelnicy mogą śledzić jej zapiski i rysunki na stornach wplecionych pomiędzy tradycyjne kadry.
W miarę rozwoju wydarzeń zyskujemy coraz większą pewność, że w tej sprawie istotną rolę odgrywa przeszłość Dworu Stu Tajemnic, którą poznajemy wraz z Wisienką między innymi z opowieści Marvina, syna właścicielki dworu. Ważnym tropem okazuje się też odkryty w jednej z sekretnych komnat portret, z którego została wycięta twarz. Główna bohaterka za wszelką cenę stara się dowiedzieć, kto był modelką, ale kiedy wreszcie ustali jej tożsamość, okaże się, że ta zagadka ma jeszcze drugie dno. Niestety będzie to się wiązać dla dziewczynki z trudnymi chwilami, bo niezależnie od tego, jakiego dokonałaby wyboru, utraci coś (a właściwie kogoś) dla niej ważnego.
Warto podkreślić, że "Bogini bez oblicza" to nie tylko naprawdę wciągająca historia z urzekającymi rysunkami, bo w tym albumie są również poruszone takie trudne tematy, jak nadużycie czyjegoś zaufania czy związek, który nie zyskuje akceptacji rodziny. Na szczęście autorzy poruszają je z dużym wyczuciem, dlatego nie ma poważniejszych przeszkód, by komiks ten przeczytali rówieśnicy głównej bohaterki.