''Pamiętnik z Powstania Warszawskiego" w Teatrze Muzycznym w Gdyni
Jak wyglądały początki pracy nad tym tytułem?
Od zawsze interesowałem się teatrem muzycznym, a tekst Białoszewskiego jest dla mnie partyturą muzyczną. W "Pamiętniku..." wielką rolę odgrywają zapisy efektów akustycznych: huki, szumy, śpiewy, fragment piosenek. To wszystko obudziło we mnie pragnienie żeby ten tekst zaśpiewać. Od wielu lat przyjaźnię się z Mateuszem Pospieszalskim, znakomitym kompozytorem, który doskonale odczytał tę złożoną strukturę muzyczną wpisaną w tekst Białoszewskiego. Od tego momentu wiedziałem, że wygrałem los na loterii. Przez lata starałem się o wystawienie naszego spektaklu w wielu miejscach, w tym m.in. w telewizji, próbowałem także w wielu teatrach, ale nigdzie nie zgodzono się na "Pamiętnik...". Dlatego też postanowiłem zrobić przedstawienie jako dyplom w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej we Wrocławiu i muszę przyznać, że był to ważny epizod w życiu moim i studentów. Odtąd zrealizowałem "Pamiętnik..." kilkakrotnie na różnych scenach. Za każdym razem, gdy pracujemy nad tym spektaklem nie powtarzamy tych samych rozwiązań.
Mateusz zmienia aranżacje, dopisuje fragmenty muzyczne, tekst się wzbogaca i zmienia, a ja wciąż odkrywam nowe przestrzenie do interpretacji.