Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:05

Pamięć człowieka, pamięć świata

Pamięć człowieka, pamięć świataŹródło: "__wlasne
d3pedit
d3pedit

Jest to bez wątpienia jedna z najlepszych książek tego autora: równie pełna tajemniczości, jak Imię róży, znacznie łatwiej przyswajalna – choć wcale nie płytsza – niż Wahadło Foucaulta, przez swoją konkretność i współczesność mocniej przemawiająca do dzisiejszego czytelnika niż pełne alegorii historie umiejscowione w wiekach dawno minionych, zaś przez uniwersalność poruszanych w niej kwestii nie zawężająca kręgu odbiorców do ludzi obeznanych z określoną tematyką. Odkrywanie własnej tożsamości i przeszłości przez człowieka dotkniętego amnezją to wątek wcale nierzadko wykorzystywany w literaturze i filmie; można go poprowadzić w sposób najbanalniejszy z banalnych, ale można uczynić zeń pasjonującą przygodę, w którą czytelnik zanurzy się po uszy na równi z bohaterem – i doprawdy, zbędnym jest chyba przekonywanie, że w wykonaniu Eco mamy do czynienia z tym drugim wariantem. Ponieważ jego bohater jest postacią nietuzinkową, człowiekiem niepospolitej wiedzy i erudycji, który imię i nazwisko odziedziczył po
żyjącym przed dwustu laty drukarzu, a przydomek po autorze powiastki dla dzieci, więc i jego droga do zakamarków utraconej pamięci musi wieść innymi ścieżkami, niż to bywa w typowych przypadkach. Jambo budzi się ze śpiączki, nie wiedząc, kim jest, nie poznając najbliższych, nie pamiętając smaku herbaty i pasty do zębów; jedyne, co wypełnia jego świadomość, to niezliczone cytaty, sceny, nazwiska i fakty zapamiętane z przeczytanych tysięcy książek. Istnienie tej „papierowej pamięci” staje się dla niego bodźcem do odtworzenia samego siebie przy pomocy lektur; zaszywa się na wsi w dawnym domu dziadków i rozpoczyna mozolną, choć wcale nie nużącą, szperaninę wśród stert starych książek, czasopism, zeszytów szkolnych, a nawet... znaczków pocztowych i pudełek po papierosach. Słowa przywołują obrazy, obrazy nasuwają na myśl kolejne słowa, a wraz z nimi powracają zapomniane postacie, wydarzenia, emocje...

Mnogość cytatów z literatury niekoniecznie najwyższego lotu mogłaby wydać się męcząca, lecz dzięki nieprzeciętnemu darowi narracyjnemu pisarza poszczególne elementy odkrywanej przez bohatera rzeczywistości stapiają się w wyraziste, plastyczne sceny, a spomiędzy słów wydaje się dobiegać szelest przewracanych kartek i specyficzna woń starego papieru – zaś dzięki pomysłowi zilustrowania tekstu reprodukcjami oryginalnych okładek i rycin „z epoki” czujemy się, jakby nam samym pozwolono pobuszować w antykwariacie, a którego bibliofila może zmęczyć podobne zajęcie? Historia odzyskiwania pamięci przez Jamba jest jednak tylko pretekstem do zastanowienia się nad kilkoma kwestiami nieco szerszej natury: jaka jest rola docierających do nas w najwcześniejszym okresie życia tekstów kultury (także tej masowej, niewyrafinowanej) w kształtowaniu naszej świadomości, postaw i preferencji? które dokonywane przez nas wybory są w pełni świadome, a które są jedynie funkcją narzuconych z zewnątrz wyobrażeń i obowiązujących
konwenansów? jak długo trwa trauma, wywołana dorastaniem w ustroju totalitarnym i zetknięciem się z okropnościami wojny? I wreszcie na koniec: czy są wiersze, powieści, artykuły prasowe tak kiepskie, tak kiczowate, tak błędnymi przekonaniami przepojone, że trzeba je skazać na nieodwracalne zapomnienie?

Moja odpowiedź, którą przeczuwałam od zawsze, ale której po przeczytaniu tej książki jestem więcej niż pewna, brzmi: nie, po stokroć nie! Słowo pisane jest pamięcią świata, a w pamięci musi być miejsce na wszystko, także na rzeczy złe, głupie, nieudane. Bo nigdy nie wiadomo, jaki element tej pamięci – może właśnie taki niemądry, niewydarzony ? – obudzi w jakimś człowieku tajemniczy płomień, który pozwoli mu dostrzec lub odnaleźć coś ważnego. Choćby tylko dla niego samego; choćby tylko na krótko...

d3pedit
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3pedit

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj