Czyli jest to bardzo hermetyczne środowisko?
Masakrycznie. Wydaje mi się, że to jest środowisko o takim poziomie nieufności do wszystkiego jak środowisko czynnych agentów wywiadu. To też są ludzie, o których się nie słyszy, którzy robią rzeczy za wielką kasę, są świetnie wyszkoleni, ale nigdy nie wiesz, jak ich znaleźć, ponieważ w ich interesie nie leży, żeby ludzie wiedzieli, co robią.
Poszukiwacze skarbów kierują się dokładnie tym samym. W ich interesie nie leży to, żeby ktokolwiek wiedział, że oni szukają skarbów, ile znaleźli, co znaleźli i gdzie. Na palcach dwóch rąk można policzyć takie znaleziska, które potem odbijają się echem na całym świecie, ale informacja o większości w ogóle nigdy nie trafia do mediów.
Jeśli jest to akcja nielegalna, to każda publikacja czy artykuł jest śladem dla policji i od razu ci poszukiwacze mają więcej problemów niż do tej pory. I tak muszą unikać policji, FBI, CIA, Interpolu, a jeżeli jeszcze do tego doszłaby prasa, to w ogóle ich wyprawy straciłyby sens.