Niezwykła pasja sportowa
Innymi bohaterami reportera byli kolarze Jan Kubr i Jan Vasely. W tekście Raski Vesely tak wspominał trud u boku Kubra: "powoli dawał radę i pruł do przodu, chociaż miał problemy podobne do moich: wcześniej zoperowali mu żylaki, krew w nogach nie mogła dobrze krążyć, skarżył się ponadto na jakieś bóle w piersiach; lekarze w ogóle nie powinni dopuścić go do startu. Stanowiliśmy smutną parę. Do tej chwili odczuwałem wewnętrzny rygor, aż nagle miałem dosyć tego forsowania się. Działacze w tatrach 87 [marka samochodu - przyp. red.] już wiedzieli, że tym razem ani im, ani sobie żadnej sławy nie przyniosę, więc mijając mnie, kłuli spojrzeniami. Już mnie pogrzebali".
To słowa Jana Vesely'ego spisane przez Pavela. Kolarza, który w 1957 roku został zmuszony przez czechosłowackie władze do wzięcia udziału w 10. edycji Wyścigu Pokoju. Jednakże z powodu problemów zdrowotnych wycofał się, co uznano niemal za zdradę kraju.