Żenujący "Sponsoring" Szumowskiej
Także na temat kontrowersyjnego „Sponsoringu” Małgorzaty Szumowskiej nie ma Stuhr zbyt wiele dobrego do powiedzenia: „Ubawiłem się szczerze, oglądając skądinąd inteligentne panie, młodsze, starsze i reżyserkę za ekranem, jak otwierają dawno wyważone drzwi stereotypów seksualnej aktywności człowieka. To wszystko, Pani Małgorzato, braliśmy, z pąsami czytając, a bardziej wpatrując się we wczesnego „Hustlera”” – czytamy.
Autor dziennika nie rozumie, dlaczego reżyserka zmusza nas do oglądania takich banałów: „Z zażenowaniem patrzyłem też na moich francuskich kolegów aktorów, którzy z poświęceniem realizowali zadania aktorskie pt.: anal, onanizm przed partnerką, sikanie na partnerkę”.
Stuhr uważa się za szczęściarza, gdyż nie musiał w swojej aktorskiej karierze realizować „takich zadań”.