Za co Stuhr podziwia Palikota?
W kolejnych wpisach Stuhr przyznaje, że wolałby się nie zajmować aktualną polską polityką i bieżącymi wydarzeniami medialnymi, ale co rusz wraca do tematu (od nienawiści opozycji do rządzących przez próbę samobójczą prokuratora wojskowego aż po awanturę wokół Nergala i księdza Bonieckiego). Przykładem także wpis o „strasznym polskim prowincjonalizmie”, który wyrażać ma się – zdaniem aktora – w atakach znanych partyjnych polityków na Janusza Palikota.
„Odbywa się swoisty festiwal nienawiści, pogardy, poniżenia tego faceta” – pisze Stuhr – „Nikt z nim nie chce dyskutować merytorycznie, lecz tylko wyciągać mu z drobnomieszczańską satysfakcją skandale […]. Z jakąż obślinioną satysfakcją zaglądają jego ludziom pod spódnicę, do rozporka, w życiorys. Jakie naśmiewanie się, że jego ludzie są nieokrzesani, że nie umieją hulać na warszawskich salonach”.
Stuhr przyznaje, że podziwia Palikota, gdyż „w tej całej kampanii robienia z niego politycznego pajaca on zachowuje dobry humor i energię”.