Takie indywidualne podejście było powszechne wśród polskich himalaistów?
Marcin Pietraszewski: Każdy z nich pracował na swoje nazwisko. Nawet pomiędzy Polakami była wówczas ogromna rywalizacja.
Dariusz Kortko: Choć oczywiście były różne podejścia. W wielu sytuacjach Wojciech Kurtyka decydował się na rezygnację z próby zdobycia szczytu, ale Kukuczka uważał, że można iść. I czasami szedł.