"Za co bił mnie ojciec"
Grzegorz Wysocki: Myślałem, że Panowie żartowali, mówiąc, że Zbyszek był bity przez ojca?
Wacław Krupiński: Nie, nie! Ojciec go naprawdę lał, bo Zbyszek nie chciał ćwiczyć.
Zbigniew Wodecki: Jak czegoś nie wiedziałem, półnuta czy coś, dostawałem w łeb i tym bardziej nie wiedziałem.
To prawie jak z Michaelem Jacksonem w dzieciństwie.
Wacław Krupiński:* Nie wiem, jak było u Jacksona, ale dodam, że Zbyszek dostawał tak złe oceny w liceum muzycznym, zanim go wyrzucili, że dzienniczki ucznia (kiedyś było coś takiego, sam pamiętam, bo jesteśmy rówieśnikami, aczkolwiek Zbyszek jest moim starszym rówieśnikiem)* zakopywał na Plantach przy ulicy Basztowej i te drzewa tak fantastycznie wyrosły na jego dzienniczkach z dwójami!
Zbigniew Wodecki: Popatrz, jakie tam piękne dęby i lipy tam rosną! Naprzeciwko Basztowej 8 jest taki skwer…
Na zdj. ojciec Zbigniewa Wodeckiego.