Nie niemożność, a brak chęci
Historia głodu dowodzi, że przez całe wieki nie było nań rady. Pojawiał się, gdy jakiś kataklizm zniszczył zasoby w danym regionie. Komunikacja była utrudniona, transport tym bardziej, więc wołanie o pomoc i ratunek to kwestia całych tygodni, miesięcy. Był to czas, kiedy miliony umierały z głodu. Uratowanie ich nie zależało od czyjejkolwiek decyzji, ewentualnie zależało z rzadka. Dziś, nakarmienie głodnych zależy tylko i wyłącznie od czyjejś woli. Jeśli są głodujący, to znaczy, że są i ci, którzy im po prostu nie chcą dać żywności.
Świat produkuje jej więcej, niż wynoszą potrzeby mieszkańców. Wiemy, komu jedzenia brakuje. Wysłanie dzisiaj transportu to nie kwestia miesięcy, a paru godzin. To nie brak żywności jest dziś przyczyną głodu. Dzisiejszy głód jest więc bardziej brutalny, niż ten sprzed stu czy tysiąca lat. I o wiele więcej mówi o tym, jacy jesteśmy.