Milczenie głodnych
Do Tego Innego Świata należy minimum 128 państw, których PKB jest mniejsze, niż fortuna na koncie najbogatszego człowieka naszego globu. W "krajach słabo rozwiniętych" mieszka ponad 750 milionów ludzi. 11 proc. światowej populacji. Jeśli założymy, że na Ziemi jest obecnie 805 milionów głodujących, to około 275 mln wegetuje na terenach południowej Azji. 25 proc. głodujących - w Indiach, pierwszym państwie pod względem liczby niedożywionych. A jednocześnie, dziesiątym najbogatszym państwie świata. Na pomoc najbiedniejszym przeznaczane jest tam 12 miliardów dolarów rocznie. Około 8 miliardów trafia do urzędników, przedsiębiorców i pośredników. Dzięki m.in. temu procederowi, trzydzieści najbogatszych rodzin Indii posiada tyle, ile 1/3 ludności tego kraju. 77 proc. Hindusów może wydać dziennie mniej, niż pół dolara. To tutaj powstaje co roku nadwyżka 50-60 ton żywności, z którą nie ma co robić, więc się ją eksportuje. Cóż, to dziesiąte miejsce nie wzięło się przecież znikąd.
O głodnych mało się mówi, słabo ich słychać. Kiedyś głód krzyczał - dziś jest milczeniem. Jest sytuacją ludzi pozbawionych prawa do wypowiedzi, albo mówiących tam, gdzie ich nikt nie słucha. Około 50 mln to ofiary sytuacji wyjątkowych, od katastrof po wojny. Reszta głoduje, ponieważ stała się częścią porządku społecznego i ekonomicznego.