Jak wiemy z lektury Pisma Świętego Starego Testamentu, Noe wraz z rodziną został ocalony z potopu, zesłanego przez Boga na ziemię. Dzięki temu, że zbudował arkę i wprowadził na nią pary wszystkich zwierząt życie na ziemi mogło przetrwać. Tytuł powieści Erica-Emmanuela Schmitta nawiązuje właśnie do tej opowieści. Joseph Bernstein, główny bohater, jest porównany do tej archetypowej postaci. Tak jak Noemu udało się przetrwać kataklizm, bohaterowi powieści i jego rodzicom udało się ocaleć i przeżyć Shoah. Schmitt po raz kolejny w swoim pisarstwie posługuje się narracją z pozycji dziecka, które opowiada o swoim dzieciństwie w latach II wojny światowej i holocaustu. Relacjonuje wydarzenia i ma wgląd w swoje uczucia, wspomnienia. Chociaż Schmitt próbuje nawiązywać do problemów z dziedziny teologii, nie jest pisarzem religijnym. Autor stawia pytania, ale pozostaje na progu, nie wchodzi głębiej i nie opisuje doświadczeń ani przeżyć duchowych. Temat holocaustu może wydawać się ciężki czytelnikowi, ale
charakterystyczny dystans, ironia i humor czyni tekst Schmitta lekkim i przyjemnym w czytaniu. Ta książka to studium ludzkich charakterów: ludzi podłych i heroicznych, oddanych ratowaniu żydowskich dzieci (ksiądz Pons i mademoiselle Marcelle, żołnierz niemiecki, który przymyka oczy na to, że w szkole są żydowscy chłopcy). Koncepcja i struktura powieści została starannie przemyślana. Lekki, prosty język sprawia, że tę książkę czyta się szybko i z przyjemnością. To idealna lektura na wakacje. Cechą charakterystyczną pisarstwa Schmitta jest umiejętne konstruowanie dialogów, które przyśpieszają akcję powieści. Autor przytacza aforyzmy i dowcipy. Świat przedstawiony przez autora, jest widziany oczami wchodzącego w okres dojrzewania dziecka – nastolatka, który spostrzega fałsz, obłudę i zachowania dorosłych, zarówno te moralne jak i godne potępienia, ale ich nie wartościuje. Jak napisał Anthony de Mello, gdyby dzieci miały powiedzieć, jacy są ludzie odpowiedziałyby, że są w paski: trochę dobrzy, trochę źli.
Galeria postaci nie jest wybielona. Żeby osiągnąć swój cel, uratować dzieci – dorośli muszą kłamać, atakować, a nie się bronić. Jedna z postaci przeklina jak szewc.
Żydowski chłopiec, którego rodzice ukryli przed nazistami, trafia do katolickiej szkoły. Wiąże się emocjonalnie ze swoim wybawcą i zaczyna się interesować jego religią. Zaczyna stawiać sobie pytania: Co to znaczy być Żydem? Kim jestem? Czy Bóg istnieje? „Być żydem na razie oznaczało, że mam rodziców, którzy nie są zdolni mnie wychowywać, że mam nazwisko, które lepiej zmienić na inne, że bez przerwy muszę kontrolować swoje emocje i jeszcze do tego kłamać, więc co to za interes? Bardzo chciałem zostać katolicką sierotką." Kiedy zjawiają się jego rodzice, twierdzi, że chce zostać w katolickiej szkole. Spotyka się ze sprzeciwem rodziców, kiedy ogłasza, że chce zostać się chrześcijaninem i odmawia bar micwy. Po raz kolejny Schmitt analizuje w swojej powieści problem kształtowania się tożsamości (wcześniej w Pan Ibrahim i kwiaty Koranu, Kiedy byłem dziełem sztuki, Ewangelia według Piłata). Rozważania o tożsamości prowadzą chłopca w stronę doświadczenia bliskości Boga, które bohater przeżył w trudnym
okresie wojennym. Mimo tego, doświadczenie to pozostaje epizodem w jego życiu i staje się podobnie jak jego rodzice ateistą. Nie przechodzi wskutek tych doświadczeń głębszej przemiany. „Bóg tutaj jest. Wszędzie wokół nas. Wszędzie nad nami. Jest tym powietrzem, które faluje, które śpiewa, powietrzem, które kłębi się pod sklepieniem, które pręży się pod kopułą. Jest powietrzem, które kapie się w barwach witraży, powietrzem, które błyszczy, olśniewa, pachnie mirrą, pszczelim woskiem, słodyczą lilii.(…) Czułem w sercu pełnię, czułem w sercu siłę. Wdychałem Boga pełna piersią, na granicy omdlenia.”
Takich ładnych, poetyckich fragmentów jest w tej książce sporo. Dziecko Noego to opowieść o poświęceniu, trudnym dzieciństwie, okrucieństwie czasów wojny i poszukiwaniu tożsamości. Dzięki wprowadzeniu krótkich sentencji i rozważań natury egzystencjonalno–teologicznej książka ta zyskuje na wartości. Idealna pozycja na wakacje.