Dziwną, niepojętą i niezrozumiałą rzeczą jest, że o pewnych sprawach nadal głośno się w Polsce nie rozmawia. Epatowanie nagością? Nie ma sprawy. Skandale i plotki z życia sławnych i bogatych? Proszę bardzo. Nawet na temat aborcji toczą się zagorzałe dyskusje. Natomiast poronienie to nadal temat tabu. To sprawa, o której się nie rozmawia i nie pisze. Chyba że w sieci Dlatego kobiety, których ten dramat dotknął, spotykają się na internetowym forum.
Autorka opisuje losy czterech bohaterek. Różni je wszystko – wiek, pochodzenie, zawody, pasje, poglądy. Łączy utrata dziecka. Ich spotkania w wirtualnym świecie – na forum zwanym Matecznikiem, pomogą im w przeżywaniu największego dramatu w ich życiu. Z początku nieśmiałe, z czasem otworzą się, zaczną się zwierzać i otrzymają od siebie nawzajem pomocą dłoń. Ania (nick: Pis-Anka) to matka Pawełka, szczęśliwa żona, gorliwa katoliczka. Ewa – emigrantka mieszkająca w Irlandii (ghij), Dominika (Kapibara75) – tłumaczka i pracownica drogerii Mariolka (kotusiek). Stają się sobie coraz bliższe, połączone silną więzią, z początku wylewają na forum jedynie własne żale, by później stać się podporą dla pozostałych. Losom każdej z tych kobiet autorka poświęca część swej powieści, opowiadając o ich rodzinach, związkach, pracy, a także o stracie, która stała się ich udziałem. Pod postaciami bohaterek autorka zgrabnie ukryła wiele kobiet, które doświadczyły straty dziecka, a przede wszystkim, ukazując ich losy, wreszcie
odważyła się zająć głos publicznie. By uczulić ludzi na ten poważny problem, by uwolnić temat poronień od niedomówień i tabu, by przestać go bagatelizować. Wreszcie, by zrozumieć. Piękna, mądra, wzruszająca lektura.