Pierwsza nawigatorka
Przelatujący samolot nad moskiewskim podwórkiem, na którym wychowywała się Marina Raskowa, był bardzo rzadkim widokiem. Kiedy jednak w oddali słychać było ryk silników, dzieci przerywały zabawę i deklamowały rymowankę: "Panie pilocie, dziura w samolocie". Wszyscy w okolicy marzyli o zostaniu pilotem. Z wyjątkiem Mariny Malininy, która marzyła o karierze śpiewaczki operowej. Zamiłowanie do muzyki musiało jednak ustąpić miejsca bardziej dochodowej pracy w fabryce chemicznej.
Marina pracowała jako laborantka i wyszła za inżyniera Raskowa. Urodziła mu córkę, ale wkrótce doszło do rozwodu. Kiedy Marina Raskowa podjęła pracę jako kreślarka w Akademii Wojskowo-Powietrznej, "odkryła całkiem inny świat". Zaczęła obracać się w środowisku pilotów i pilotek, które były symbolem radzieckiej równości płci. "Było coraz więcej pilotek, ale wciąż żadnej nawigatorki. Mężczyzn nawigatorów zresztą też brakowało (...). Młodziutka kreślarka z Akademii Wojskowo-Powietrznej, poczuła, że życie daje jej niecodzienną szansę. Podjęła decyzję: zostanie nawigatorką."