Trwa ładowanie...
recenzja
26-04-2010 16:18

Nie takie różowe lata sześćdziesiąte

Nie takie różowe lata sześćdziesiąteŹródło: "__wlasne
d1q86yp
d1q86yp

Osobiście nie przepadam za Joanną Szczepkowską jako aktorką, ale że nie uprzedzam się aż tak łatwo, nie mam nic do Joanny Szczepkowskiej jako pisarki. Wprost przeciwnie. Już wcześniej wielokrotnie sięgałam po pisane przez nią felietony, w których bardzo często mogłam znaleźć zdania-perełki i nietuzinkowe podejście do otaczającej nas rzeczywistości, które niejednokrotnie wprawiało mnie w osłupienie (z podziwu, żeby nie było wątpliwości).

Kocham Paula McCartneya to już nie felieton, ani ich zbiór, jak to często bywa z „powieściami” wydawanymi przez różne „osobistości” w ramach akcji „pisać każdy może”. To regularna powieść obyczajowa „z krwi i kości”. Do tego całkiem niezła. A że w tle bez ustanku przewijają się Beatlesi i ich piosenki, lektura jest tym przyjemniejsza dla osób mających sentyment do twórczości tego zespołu. Jednakże nie tylko z racji wszechobecnej muzyki jest to powieść sentymentalna. Znana dziennikarka otrzymuje bowiem przesyłkę, która każe jej cofnąć się (nie tylko w myślach) do czasów dzieciństwa – lat sześćdziesiątych spędzonych w Warszawie, na Ochocie. Ponowne spotkanie z dawnymi przyjaciółkami okaże się dla Marianny nie tylko okazją do wspominek, ale także, paradoksalnie, powrót do przeszłości pozwoli zrozumieć jej obecne zachowania, wzorce postępowania i życiowe postawy, a także odmieni przyszłość bohaterki, pokazując jakie konsekwencje może mieć kłamstwo (a może tylko nadmiar wyobraźni) sprzed lat. Stworzona przez
Szczepkowską historia jest bardzo bogata w PRL-owskie klimaty i szczegóły – co jest dla tych, którzy tamte czasy pamiętają, dobrą okazją do przypomnienia sobie tego, co było, zaś dla tych młodszych, pozbawioną nudy lekcją historii. Nie ma co jednak liczyć na kronikarską dokładność autorki – to bez wątpienia powieść o ludziach i ich problemach, i na tym w głównej mierze się koncentrująca. Całość jest więcej niż trochę nostalgiczna, momentami wręcz podszyta smutkiem i bardzo zaskakująca. O miłości, przyjaźni, prawdzie i szalonych latach sześćdziesiątych. Pogratulować autorce zarówno talentu, jak i wyobraźni.

d1q86yp
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1q86yp

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj