''Polska. Tu mieszkam''
Warto przy okazji wspomnieć o tonie, w jakim prowadzone są zwykle kampanie społeczne koncentrujące się na kwestii cudzoziemców. Jak pamiętamy, jedna z nich dobitnie podkreślała, że są wśród nas Romowie, którzy - tak jak Polacy - również wykonują zwyczajne (a w domyśle: "białe", cywilizowane) zawody. Ten pozornie niewinny gest wskazuje tak naprawdę na fakt, że aby akceptować obcych, musimy mieć pewność, że przejęli w pełni nasze obyczaje i nie ma już w ich życiu miejsca na odrębność. Mazuś przedstawia natomiast zarys kampanii, który (choć zdaje się zupełnie jawnie sfabrykowany przez autorkę) obnaża całą hipokryzję i pustkę podobnych działań. Pozornie wszystko wydaje się w porządku: jest tu mowa o obcokrajowcach, którzy przestrzegają przepisów i pracują w naszym kraju legalnie.
Całość ma "zasygnalizować wprowadzenie przepisów bardziej przyjaznych imigrantom". Dalej następuje opis przykładowego spotu promującego akcję, w którym pochodząca z Chin Liu Shi Zen deklaruje, że jest pulmonologiem i od kilku lat ratuje życie Polaków. Zarys kończą jednak słowa: "hasło 'Polska. Tu mieszkam', mimo że niosące pozytywny, ciepły przekaz, nie powinno w bezpośredni sposób zachęcać do imigracji do Polski ani czynić złudzeń na temat potencjalnych benefitów z osiedlenia się tu".