Nałożnica potwora. Ewa Braun odebrała sobie życie za trzecim razem
Kraj stał na krawędzi katastrofy, ale ona opływała w luksusy. Jednak za pewną siebie pierwszą damą III Rzeszy kryła się niedojrzała emocjonalnie histeryczka. Która wiedziała, jak zwrócić uwagę ukochanego.
W swojej najnowszej książce James Wyllie pochyla się nad najbardziej wpływowymi kobietami III Rzeczy. W tym oczywiście Ewą Braun. W wydanej właśnie "Nazi Wifes: The Women at the Top of Hitler's Germany" opisuje mało znane fakty z życia nałożnicy Hitlera, która tuż przed śmiercią została jego żoną.
ZOBACZ TEŻ: prawda o śmierci Hitlera ujawniona dzięki zębom
Aryjskie dochodzenie
#
Zaczęli sypiać ze sobą najprawdopodobniej w 1932 r. Jednak zanim do tego doszło, Adolf Hitler dokładnie ją prześwietlił.
W 1930 r. przyszły kanclerz Rzeszy poznał uroczą 17-latkę w fotograficznym atelier w Monachium, gdzie pracowała jako asystentka. Od razu wpadła mu w oko, jednak nie mógł pozwolić sobie na zbyt pochopny ruch.
W sekrecie rozkazał swojej sekretarce prześwietlić nastolatkę. Wyniki śledztwa przedstawił Martin Bormann i miał dla Hitlera dobre wieści: w żyłach Ewy Braun nie płynęła ani jedna kropla żydowskiej krwi.
Nie taki znów ideał
#
Była uosobieniem jego ideału: wysportowana blondynka o pięknym ciele. Praktycznie nieinteresująca się polityką. I najważniejsze: niedojrzała emocjonalnie, pozwalająca sobą manipulować.
Jednocześnie Ewa Braun na każdym kroku zaprzeczała wizerunkowi forsowanemu przez nazistów. Paliła, pochłania modowe czasopisma, malowała się i orientowała w najnowszych tanecznych trendach z USA.
Hitler był nią zaślepiony, choć jego otocznie nigdy się do niej nie przekonało. Dlatego początkowo nie afiszował się ze związkiem. Co miało katastrofalne konsekwencje.
Dobitne "aluzje"
Autor "Nazi Wifes: The Women at the Top of Hitler's Germany" opisuje dwie próby samobójcze wybranki Hitlera.
Dla Ewy Braun Hitler stał się obsesją. Kiedy więc z wiadomych powodów zaczął poświęcać jej mniej czasu, kochanka usychała z tęsknoty.
Do tego stopnia, że pewnego dnia napisała list pożegnalny i się postrzeliła. Miała szczęście. Kula utkwiła w szyi, omijając tętnicę. Krew była wszędzie, a Braun w ostatniej chwili zdołała zadzwonić po lekarza, który zawiózł ją do szpitala.
Hitler zrozumiał i przejął się "aluzją". W napiętym grafiku wodza znalazło się więcej miejsca na wspólne spędzanie czasu.
Do drugiej próby samobójczej Ewy Braun doszło w 1935 r. Hitler nie dzwonił tygodniami. W końcu spotkał się z nią, ale tylko na kilka godzin i wrócił do Berlina. Bez słowa pożegnania.
Stan Ewy zaczął się pogarszać. Depresja rozwijała się tygodniami. W końcu Braun nie wytrzymała i zażyła garść tabletek nasennych. Znów miała szczęście, bo w porę znalazła ją jej siostra.
Hitler zrozumiał, że pora przedstawić ją światu.
Alpejskie więzienie
#
Wyllie opisuje pierwsze spotkanie Ewy Braun i brylującej w towarzystwie Magdy Goebbels, do którego doszło na zjeździe partii w Norymberdze.
Żona Josepha Goebbelsa była nią zniesmaczona i "kompletnie zszokowana". Kiedy negatywne komentarze Magdy dotarły do Hitlera, był tak rozsierdzony, że przez następne pół roku nie chciał jej widzieć.
W 1936 r. Ewa zamieszkała w alpejskim azylu Hitlera nieopodal Berghofu. Który dla kobiety okazał się de facto złotą klatką.
Adolf nie życzył sobie, aby Ewa była obecna podczas wizyt oficjeli. Czas spędzała zamknięta w swoim pokoju albo monachijskiej willi. Ciągle w samotności.
W książce znalazł się też opis typowego dnia w willi Hitlera. Był uporządkowany i dość nudny. Codziennie o 16.00 podawano ciasto i herbatę, a wieczorami para spędzała czas na oglądaniu ulubionych filmów wodza.
Wojenne sukienki
#
Mimo krępującego ją gorsetu konwenansów oraz niełatwej wojennej rzeczywistości Braun walczyła, aby pozostać sobą. Niezależną, silną kobietą, mającą w nosie opinie "dworu". I wymagającą specjalnego traktowania.
James Wyllie pisze, że kiedy naziści zakazali kosmetyków, Braun zadbała, aby jej to nie dotyczyło. Podobnie było w przypadku deficytu podpasek. Żadne alternatywy jej nie obchodziły.
Mimo wojny chodziła w trzech sukienkach dziennie. W innej na lunch, popołudniową herbatę i obiad. Każda od włoskich lub francuskich projektantów.
Zeznania kamerdynera
#
W książce pojawia się też wymowny obrazek z ostatnich urodzin Adolfa Hitlera, jakie odbyły się 20 kwietnia 1945 r. w berlińskim bunkrze. Tego dnia Hitler położył się wcześniej przy akompaniamencie sowieckich bomb. Ale Ewa nie zamierzała spać.
Wyllie przytacza relację młodziutkiej sekretarki wodza, która opowiadała, że "w jej oczach płonął niepokojący blask". Chciała "tańczyć, pić i zapomnieć". Lał się szampan. Na patefonie w kółko kręciła się płyta z kawałkiem "Blutrote Rosen" – ulubioną piosenką Adolfa i Ewy.
9 dni później wzięli ślub. Ewa miała na sobie sukienkę z tafty i drogocenną biżuterię. Podano kanapki i szampana. Następnego dnia Hitler i Braun udali się do swoich kwater, gdzie popełnili samobójstwo.
Ich osobisty kamerdyner zeznał, że trucizna, jaką zażyła Ewa, zniekształciła jej śliczną twarz.