C jak Charlie i fabryka czekolady
Książki Roalda Dahla, zwykle przeznaczone dla młodych ludzi, operują sobie właściwą estetyką, szalenie przyswajalną w krajach anglosaskich, mniej już w pozostałej części świata. My ich nie lubimy, ale liczyliśmy, iż błyskotliwa wyobraźnia przełożona na język filmu i jeszcze Johnny Depp, który nie zwykł brać udziału w słabych projektach, stwarza nadzieję na dobre widowisko. Skończyło się na nudzie, ziewaniu, a dzieci to już w ogóle nie obejrzały tego do końca.