B jak Bunkier
Guy Burt zadebiutował swego czasu niepokojącą, pokoleniową powieścią o braku sensu życia najedzonych i bogatych młodych ludzi oraz o szukaniu go na krawędzi egzystencji. Z tego musiał powstać dobry film, ale nic się takie nie stało.
Brak tempa, nuda, epatowanie obrzydliwością, źle oddane napięcie powieści - w rezultacie brak sukcesu wśród młodych ludzi, oto efekt schrzanienia Bunkra.