Duch Indianina w ciele Morrisona
Okultystyczne teorie związane ze śmiercią piosenkarza są konsekwencją jego powszechnie znanego zainteresowania ezoteryką (wziął "ślub" według wiccańskiego rytuału i wierzył, że w jego ciele zamieszkał duch Indianina).
Najpopularniejsze hipotezy utrzymują natomiast, że w jakiś sposób pokonał on śmierć i żyje gdzieś, nie niepokojony przez nikogo. I nawet klawiszowiec Doorsów Ray Manzarek oświadczył pewnego razu: - Jeżeli istniał facet, który byłby zdolny do upozorowania własnej śmierci - zdobycia lipnego świadectwa zgonu lub przekupienia francuskiego lekarza, wpakowania 150 funtów piasku do trumny i dania drapaka do jakiegoś miejsca na tej planecie - do Afryki, czy diabli wiedzą gdzie - to byłby nim Jim Morrison.