Straszliwe skutki jednej złej idei
Sam "Manifest" - twierdzi dalej Wiker - nie był w założeniu filozoficzną teorią, lecz wezwaniem do politycznej akcji:
"Cel marksizmu był zarówno mglisty, jak i niemożliwy do osiągnięcia (czyli utopijny, jakkolwiek prezentowany jako osiągalny i leżący tuż za horyzontem), rewolucyjni ideolodzy używali z jednej strony jako wabika wizji marksistowskiego raju, a zarazem było to narzędzie niszczenia opozycji. [...]
Nic też dziwnego, że rozwojowi komunizmu zawsze towarzyszył terror i straszliwa brutalność. Taki był rezultat jednej złej idei" - podsumowuje Wiker.