Francisco Olallo - Kuba
Katolicki misjonarz mieszkający na Kubie podkreśla, że sytuacja kraju i tutejszych chrześcijan bardzo się zmieniła przez ostatnich kilka dekad. Wyznawcy Chrystusa, którzy w latach 60. byli często aresztowani, wydalani z kraju i pozbawiani majątki, mogą od lat 90. przebywać na Kubie i teoretycznie cieszyć się całkowitą wolnością wyznaniową, a publiczne przyznawanie się do Jezusa nie stygmatyzuje nikogo w szkole czy miejscu pracy. Teoretycznie.
W praktyce Kościół katolicki i inne wspólnoty "zostały ograniczone do sfery duchowej i liturgicznej." Zawłaszczone przez komunistów szkoły katolickie nie zostały zwrócone, a sam Kościół nie może się angażować w nowe inicjatywy edukacyjne. Wolność kultu jest okupiona wysoką ceną w postaci całkowitego milczenia w kwestii doktryny społecznej i politycznej. Jakiekolwiek podważanie decyzji rządu oznacza "godzenie się" na represje polityczne. Dlatego zdaniem księdza Olallo "mamy do czynienia ze zjawiskiem ciągłej emigracji elit. To przede wszystkim dobrze wykształceni chrześcijanie, którzy nie widząc dla siebie przyszłości na Kubie, zaludniają południe Florydy, New Jersey, rozliczne regiony Hiszpanii."