"Wiem, jak ta głupia melancholia obrzydza mężom żony"
Problemy małżeńskie zaczęły się jeszcze przed samym ślubem. Tołstoj jako dojrzały mężczyzna miał już za sobą wiele miłosnych epizodów (w tym także ucieczkę niemal sprzed ołtarza), które drobiazgowo opisywał w pamiętnikach. Te pamiętniki, zawierające zresztą wiele pikantnych szczegółów, posłał żonie tuż przed ślubem.
Zofia wspomina ten moment na początku swoich zapisków: "Pamiętam, jak okropnie wstrząsnęła mną lektura tego pamiętnika, który dał mi do przeczytania - ze zbytku gorliwości - przed ślubem. Bardzo źle zrobił, gdyż zajrzawszy w jego przeszłość, gorzko płakałam [...] Byłam całkowicie pochłonięta swoją miłością i obawą utracenia miłości Lwa Nikołajewicza. Lęk ten nie opuścił mnie również później, pozostał w mym sercu przez całe życie".